Nasza syn chodził do tego żłobka przez kilka miesięcy i średnio trzy razy w miesiącu był chory dlatego ostatecznie zrezygnowaliśmy z tej placówki. Po zmianie placówki okazało się, że mały już tyle nie choruje. Pomijając, iż same opiekunki przychodziły chore do pracy to prawdopodobny problem był również w tym, iż w placówce używa się klimatyzatora, który jest największym siedliskiem grzybów i pleśni z czym trudno radzą sobie młode drogi oddechowe. Panie bardzo rzadko wychodzą z dziećmi na spacer, ponieważ placówka nie posiada swojego placu zabaw a pomieszczenia nie są wietrzone co czuć jak się wchodzi do żłobka- suche gorące powietrze. Ważne jest też to, iż w tym, żłobku mało się pracuje z dziećmi. Moje dziecko nigdy nie przyniosło do domu jakiejkolwiek pracy wykonanej w placówce. Zamieniłem kiedyś kilka słów na ten temat z jedną z właścicielek, ale otrzymałem informację, że jest jeszcze za mały na prace plastyczne ( w domu bez problemu rysuje, maluje i lepi) Jedzenie nie najlepsze, syn już w drodze do domu krzyczał że jest głodny. Bardzo często odbierając syna przed 16 była tylko jedna opiekunka a dzieci ok.10. Zdarzało się że syn miał odparzoną pupę a odbierając go miał nie przewiniętą kupkę. Na prośbę do Pani aby zmieniła dziecku pieluchę usłyszałem, że jest sama z 10 dzieci i nie może tego zrobić. Moim zdaniem w placówce jest za mało Pań do opieki w godzinach rannych i popołudniowych.