Adwokat Marcin Klatkiewicz reprezentował NASZĄ sprawę w sądzie. Sygn. AKT. I Ns 78/22. Zainkasował od nas wysokie honorarium ale DZIAŁAŁ NA NIEKORZYSC SWOJEGO KLIENTA.
W sądowych aktach nie ma zadnego sladu działanosci M Klatkiewicza . Nie przedstawił nawet naszego stanowiska jako strony, które znał. W aktach widnieje tylko jedno pełnomocnictwo z naszej strony dla niego, do reprezentowania tej sprawy. Mam dowody pisemne Nie robił NIC.
Valkoverem oddał sprawę i toczyła sie JEDNOSTRONNIE. Nie przedstawił stanowiska STRONY pozwanej czyli naszej. Niespodziewanie, jako adwokat nie PRZYSZEDŁ na ROZPRAWE, ot z zaskoczenie, po prostu. Bez usprawiedliwienia. Nie zawiadomił o rozprawie przed rozprawą. (nasza obecność była nieobowiazkowa ) Po przegranej bardzo nie chciał i NIE PRZYSŁAŁ wiarygodnego WYROKU, tylko swoje wysoko zmanipulowane omówienie wyroku - z pominięcim podstawowych kwestii np. prawnego zajecia hipoteki. (…) . I tak np. dopiero przy testamencie okazałaby sie że działka ma obciażoną hipotekę. Ten pan to jest hiper specjalista od mataczenia , manipulacji i robienia ludziom wody z mózgu w " autorytecie " prawa. Mozna dać sie oszkać wobec funkcji jaką niby pełni i za co mu słono trzeba płacic; "doradca i przyjaciel " i ma pełnomocnictwa! Pomimo wielokrotnych prośb nie przysłal wyroku do dziś. Ignorował i ignoruje całkowiecie klienta od poczatku - NAWET NIE PRZYGOTOWAŁ WSZYSTKICH PEŁNOMOCNICTW od uczestnikow/pozwanych - 4 podmioty . I teraz obarcza winą mnie za swoje błędy ! smiechu warte! Taki to " mecenas , prawnik" co niby " nie wie" ze pełnomocnictwa to inicjatywa i obowiązek adwokata. A to są Intencyjne działania ! A nóż się kogos uda na to nabrać ! pewnie się da! No i teraz stosuje to jako atak na klienta: " nie bede z panią rozmawiał , bo nie mam od pani pełnomocnictwa, nie jest pani moją klientką jestem adwokatem „tylko pani syna X" , co podkreślała z „ mocą” . Fizycznie - syn mu wręczył honorarium a sprawa JEDNA.
Zatem nawet w procesie sądowej nie UJAWNIŁ STANOWISKA swojej STRONY , bez uprzedzenia nie PRZYSZEDŁ na rozprawę ani nie przysłal swojego reprezentanta, nie ZAWIADOMIŁ o rozprawie. Nie PRZYSŁAL wiarygodnego WYROKU tylko SWOJE omowienie . MANIPULOWAŁ i wywierał PRESJĘ na kliencie I ponaglał decyzje ( 3-4 dni) o REZYGNACJI z praw do swojej własności – bez znajomości wyroku ! - ; nie przygotował pełnoimocnictw (…) Na moje żadanie zwrotu honorarium - zero reakcji. łekcewazenie totalne. Narobił szkód nieodwracalnych i nawet odrobiny przyzwoitości nie ma, żeby za NIC NIEROBIENIE oddac pieniadze !!!
Ignorował, mnie całkowicie. Odezwał sie dopiero po mojej grozbie złozenia skargi w Izbie Adwokackiej a i tak w formie wyżej opisanej pogróżki.
Bezzasadna słodka rekomendacja i reklama na stronach firmowych jest stekiem kłamstw dla naiwnych. Marcin Klatkiewicz JEST NIEBIEZPIECZNY ! dla swoich klientów.