- ocena 1
Kilka słów dlaczego współpraca z Gigaarchitekci (GA) była pasmem porażek. GA nie wiedzą co to terminowość. Jeżeli dla kogoś wiele tygodni opóźnienia ma znaczenie jak dla mnie to uważam, że postępowanie GA jest odbieganiem od normy. Jak tylko zasygnalizowałem o opóźnieniach to GA reagowali jak mimoza – potrafili 2 tygodnie wogóle nie odpowiadać na telefony, maile, smsy. W obecnych czasach obrażanie się Architekta na Zleceniodawcę jest jakimś ewenementem. No i słynne powiedzenie GA w związku z opóźnieniami – „Ty wiesz ile ludzie czekali na Elvisa na koncercie”. Teraz już wiem, że z GA taki Elvis jak …. Drugi z powodów negatywnej oceny to to, że GA nie mają wiedzy co projektują i co koordynują. Każdorazowo kiedy przesyłali jakikolwiek efekt ich prac to było pasmo błędów. Dla przykładu z ostatniego dokumentu, który nazywano że wypełnia zobowiązania projektanta wraz z protokołem odbioru (oczywiście bez uwag): - poziom 0,00 – to dla GA bez znaczenia – na jednym rysunku inny wymiar, na drugim inny, - mapa do celów projektowych to jedno a co innego wskazują w swoim projekcie, - mur oporowy to dla GA temat projektowania muru podziemnego na terenie płaskim, nie wystającego ponad powierzchnię gruntu (SIC !), - wjazd do garażu w modelu 3D to wjazd z kilkudziesięciocentymetrowym progiem, - wprowadzenie instalacji do wnętrza pomieszczeń to obniżenie pomieszczenia do wysokości 220 cm, - wspominanie w projekcie o sieciach … które na projektowanym terenie nie istnieją, - no i oczywiście przerzucanie wszystkiego na wykonawcę, a to, że wykonawca jest zobowiązany sprawdzić projekt (dla niezorientowanych zdaniem Sądu Najwyższego wykonawca nie ma obowiązku szczegółowego sprawdzenia dostarczonego projektu w celu wykrycia jego wad (wyrok SN z dnia 27.03.2000, III CKN 629/98, OSNC 2000/9/173). Wykonawca nie jest na podstawie art. 651 Kodeksu Cywilnego zobowiązany do szczegółowego sprawdzania projektu (wyrok Sądu Najwyższego z 26.06.2008, II CSK 101/07). Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą (np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z września 2011, sygn. akt V ACa 373/2011 czy wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26.06.2008, sygn. akt II CSK 101/08; z dnia 27.03.2000, (sygn. akt III CKN 629/98) wykonawca nie ma obowiązku posiadania specjalistycznej wiedzy z zakresu projektowania i analizowania dokumentacji pod tym kątem. Zarysowane powyżej problemy należą do dziedziny specjalistycznej, wymagającej posiadania wiedzy, którą winien mieć projektant). Wcześniejsze to taras zaprojektowano tak, że wykształcenie spadków było niemożliwe (trzeba było znacząco podnieść attyki). Można by wymieniać wiele z popełnianych błędów, ale uważam, że uprawnienia jakimi dysponują nie odzwierciedlają wymaganego poziomu wiedzy technicznej. Projektowanie koncepcji mimo iż przewidziane na 8 tygodni trwało 5 miesięcy i nadal nie zostało ukończone, przesyłane wersje są z błędami … co postanowiłem przerwać i rozwiązań umowę. Jedyne co niestety było zgubne to przechodzenie przez Architekta z inwestorem na Ty, co miało skracać dystans i co zauważam wybaczać nieterminowość. Osobiście uważam, że doświadczenie ze współpracy z GA to pasmo porażek. Jeżeli się ktoś nie zna przyjmie wszystko co przedstawią. Najmniejsza jednak znajomość budownictwa spowoduje, że zaczyna się widzieć błędy. Jak to ktoś pięknie określił: Projektant powie, że wszystko zaprojektował zgodnie z prawem a wykonawca, że tak było w projekcie, a inwestor niech żyje z babolami. Obecnie mam uzasadnione wątpliwości czy oceny, które znalazły się w Google (naście opinii wydanych w tym samym czasie) jest realnych czy to tylko działania marketingowe wprowadzone przez marketing internetowy. Ilość zaś opinii przewyższa także średnią nawet największych pracowni. Generalnie bardzo żałuje podjęcia współpracy z GA, bowiem po kilku miesiącach zostałem z opóźnieniem rozpoczęcia budowy. Podejmowanie współpracy z kimś, kto nie ma doświadczenia, a w trakcie współpracy wykazuje cechy mimozy – obrażając się na uwagi inwestora jest porażką. Stosunek jakości do ceny - jakość niska, cena nieadekwatnie wysoka.
