Moje życie kręciło się wokół alkoholu. To impreza, to potrzebowałam rozluźnienia, a to sposób na tłumienie emocji, które mnie przytłaczały. Z czasem przestałam poznawać siebie. Alkohol nie tylko zabrał mi zdrowie, ale też pasje, bliskich i wszystko, co naprawdę miało znaczenie. Wiedziałam, że muszę coś zmienić, ale podjęcie decyzji o terapii było przerażające. Trafienie na leczenie alkoholizmu w Łomży było jak odnalezienie światełka w tunelu. Miejsce te nie przypomina sztywnej kliniki. Terapeuci potrafią wysłuchać, ale co najważniejsze – nauczyli mnie patrzeć na swoje życie w zupełnie nowy sposób. Nie chodziło tylko o rzucenie picia, ale o odbudowanie siebie. Udało mi się, ale nie byłoby to mozliwe bez tego miejsca. Jestem szczęśliwa, trzeźwa i wdzięczna. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto sięgnąć po pomoc – zaufajcie mi, że warto.